12.01.2009
12 stycznia 2009, 16:48
Właśnie rozmawiam przez skypa z moją siostrą cioteczną. Po raz kolejny mogę powiedzieć, że moja rodzina jest powalona. Ale rodziny się nie wybiera, więc kolejny raz słucham o potwornym życiu na obczyźnie, o tym że skończyła się praca w Irlandii i będzie trzeba wracać do słonecznej Italii. A tam czeka wioska, były mąż i oddział geriatryczny w miejscowym domu opieki.
A ja dalej zmagam się z zaległą pracą, która nie pozwala mi spać. Jestem leniwa. Miałam tyle czasu, że nawet tutaj jest mi wstyd napisać, przez ile czasu tego nie zrobiłam.
A więc plan na dzisiaj jest taki: chińczyk a później posiedzenie do późna nad adobe.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
22:44
Już ma dosyć, dzisiaj może będę lepiej spała, zrobiłam kilka rzeczy i widmo nieukończonej pracy na czas trochę się odwlekło. Dzisiaj odezwała się Inga, nie widziałam jej z 8 lat, umówiłam się na pogadanie na skype, na za tydzień. Ciekawe o czym będzie rozmawiała stara panna, czyli ja ze szczęśliwą mężatką i matką 6-latka. Zobaczymy
Dodaj komentarz